A zdjęcie jeszcze z meczu NL-Brazylia (02.07.2010)
14.07.2010
Dzisiaj spotkało mnie coś niezwykłego. Spotkałam prawdziwego Magika z Miami. Obsługiwałam go w restauracji i po krótkiej rozmowie okazało się, że pracuje na statku. Jest "rozrywką" dla bogatych ludzi chcących popłynąć do Szewcji, Finlandii i w końcu Rosji.
Zawsze byłam i jestem sceptycznie nastawiona do różnego rodzaju sztuczek takich jak "wyciągnij karte i nie pokazuj mi jej, włóż w talie i taram... jest Twoja karta". Ten Magik był inny. Kazał mi pomysleć nad jakąś kartą i po chwili wyciągnął ją sam z talii! Była to królowa serce... Inna sztuczka: Denise trzymala puste pudelko po talii, ja musiałam wybrac jedną kartę z talii (10 pik), po czym włożyłam ją mniej więcej pośrodku innych kart. Mio włozył talie do pudełka, Denis trzymała pudełko z kartami mocno w rękach po czym po chwili z kart zaczęła wysuwac się sama ku górze 10tka pik! Mio stał po drugiej stronie stołu... Karta poruszała się i wysunęła się nad inne karty.
Poza tym zdjęć nadal nie mam wrzuconych na laptopa. Postaram się zrobic to w piątek (wolny dzień, więc czas wybrać się także do Rijksmuseum i Muzeum Oporu :-)). Zazwyczaj od 9 do 17 siedzę w pracy, więc wracając do domu siadam do laptopa, długa kąpiel, rozmowy z napotkanymi ludzmi (tu zawsze jest ktoś nowy! jak nie Kanadyjczyk to i Polak się znajdzie! oczywiście wszyscy wpadają z gościną do "kogoś") i robi się 23:-) Dobranoc!
jejku, brzmi super :) i jak ta praca w restauracji? szybko ją znalazłaś? a Paulina? I jak w tym akademcu?:D buziaki dla Was!
OdpowiedzUsuńPS. Dzięki za kartkę! ^^
No ładnie! Za kartkę bardzo dziękuję :-) Dziś odebrałam. Z tymi wpisami o nowych znajomościach uważaj bo informatycy miewają przebłyski zazdrości między jednym formatem a drugim ;-) Pozdrówki!
OdpowiedzUsuń