sobota, 22 stycznia 2011

Ptaszki.



Ptaszki na kolejne zamówienie dla rodzących :-) Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć wcześniejszym... Trochę ich się już nazbierało!

czwartek, 20 stycznia 2011

chcę. chciałam.

Chcę mieć ładne zdjęcia. Chcę mieć nadwornego fotografa! Patrzę na te wszystkie blogi, facebookowe zdjęcia profilowe i nasycam oczy ładnymi kolorami, fajnymi ujęciami i pomysłami i jakby wystarcza mi to co widzę u innych. A przecież kiedyś będę miałą 70 lat i będę chciała zobaczyć siebie taką inną - bez zmarszczek i jakąś młodzieńczą iskrą.

Chciałam dzisiaj zrobić kolację z suszonymi pomidorami, mozarellą, bagietką, grejfrutowym piwem i rumową czekoladą ritter na deser (rum+piwo? myślę, że ten grejfrut przysłoniłby smak chmielu). No i nie wyszło. Ostatnio coś nam pod górkę.


środa, 5 stycznia 2011

sfotografowano.

Tegoroczny prezent dla Agaty, a w głowie już kolejny (bardziej recyklingowy) pomysł :-)

Etui:


Strona 'tytułowa':


Trochę środka:

:-)







I na koniec:



Uf no to nieźle się nazbierało :-)

niedziela, 2 stycznia 2011

trochę mody i Van Gogha

mam ochotę na szaleństwo wyprzedaży ... i zakup np. takiego płaszczyka z nowej kolekcji Zary

źródło: klik


A to moje nowe buty, włoskiej marki Mjus (dotąd mi nie znanej, jednak po zakupie i przyjrzeniu się precyzji z jaką zostały wykonane zainteresowałam się tajemniczymi czterema literkami...)


Zdjęcie skojarzyło mi się z obrazem Van Gogha, dla porównania:



najedzona.

Jak cudownie jest mieć wolne. Teoretycznie... praca licencjacka czeka i ironicznie się do mnie uśmiecha zza błyszczącego ekranu...

a propo, chyba jeszcze nie prezentowałam mojej białej śnieżynki, październikowego zakupu... Mały, waży niewiele ponad 1,5 kg i jest szybki jak strzałka ;-)


niemiecka klawiatura odbiera mu troszkę uroku... no, ale jak się kocha to za wszystko :-)


Ciąg dalszy nastąpi...