piątek, 24 sierpnia 2012
wtorek, 14 sierpnia 2012
Berlin
zbrojony fragment berlińskiego muru
East Side Gallery
East Side Gallery
Jüdische Monument
Potsdamer Platz
Mój ukochany rower w ofercie z wynajętym pokojem - to jedyny godny polecenia środek transportu w tym mieście!
Ten pan obok to z innej wycieczki ;-)
wietnamsie "Bo la lot"
Wizyta w kinie Babylon na przeładnym Moonrise Kingdom ( a propos - ciekawe, jaki tytuł nadadzą mu polscy tłumacze tytułów?)
sobota, 4 sierpnia 2012
poniedziałek, 25 czerwca 2012
Julian
wtorek, 21 lutego 2012
Gonimy zaległości part1
Ale zdjęć mi się nazbierało przez te ferie!! Tylko szkoda, że brak mobilizacji (i drukarki), żeby coś z nimi zrobić... straszne to, ale... mój marazm twórczy nie jest aż tak duży! Właśnie tworzę lemura - o tak! Lemura prosto z Madagaskaru, tyle, że z merynosowej wełny.
Ma już dwie nogi, dłuuugi pasiasty ogon i szalone oczy. Zostały dwie chude ręce. Tempo zatrważające, a wykonanie wbrew filcowym zasadom (że niby ma być porządnie ubita wełna i nakładana w małych ilościach, eee zrobiłam mięciutkiego lemura - takiego do przytulania! Wełny nie ucinałam, więc najświętszych zasad nie złamałam).
Zdjęcia Lemura pokażę jak będzie gotowy i trafi do nowej właścicielki (był obiecany, ale z góry założyłam, że prawdziwego nie kupię, bo to zwierzę chronione i ma mieszkać tylko na Madagaskarze, a nie w naszym mroźnym i nie zawsze przyjemnym kraju;-))
Póki co, zdjęcie ciasta czekoladowo-pomarańczowego, prezentu dla Ł. na walentynki (i rewanż za tę blaszkę)
Aspro na środku jeziora, po długich nawoływaniach przełamał lęk i wszedł na taflę (...ośnieżoną;-))
Ma już dwie nogi, dłuuugi pasiasty ogon i szalone oczy. Zostały dwie chude ręce. Tempo zatrważające, a wykonanie wbrew filcowym zasadom (że niby ma być porządnie ubita wełna i nakładana w małych ilościach, eee zrobiłam mięciutkiego lemura - takiego do przytulania! Wełny nie ucinałam, więc najświętszych zasad nie złamałam).
Zdjęcia Lemura pokażę jak będzie gotowy i trafi do nowej właścicielki (był obiecany, ale z góry założyłam, że prawdziwego nie kupię, bo to zwierzę chronione i ma mieszkać tylko na Madagaskarze, a nie w naszym mroźnym i nie zawsze przyjemnym kraju;-))
Póki co, zdjęcie ciasta czekoladowo-pomarańczowego, prezentu dla Ł. na walentynki (i rewanż za tę blaszkę)
A po takim lodzie spacerowaliśmy, kiedy jeszcze na termometrze było -20...
Aspro na środku jeziora, po długich nawoływaniach przełamał lęk i wszedł na taflę (...ośnieżoną;-))
No, to tyle. Miłego tygodnia!:-)
Etykiety:
mniamiii
poniedziałek, 30 stycznia 2012
zima w błękicie.
Piękne niebo każdego dnia! Dla tego błękitu za oknem można i mróz znieść (ja przyklejam się do kaloryfera i tak sobie siedzę)
A z nowości? W piątek czas na zakup pierwszych ... pointów! <3
Dzisiaj zaczynam ferie, a więc rozleniwiam się cudownie i już milknę;-)
A z nowości? W piątek czas na zakup pierwszych ... pointów! <3
Dzisiaj zaczynam ferie, a więc rozleniwiam się cudownie i już milknę;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)