To pierwsza strona do albumu o Amsterdamie. Podrukuję jeszcze zdjęcia z tego przecudnego miejsca i zacznę ozdabiać. Pewnie skończę w grudniu, bo już za 6 dni powrót na uczelnie, a tu jeszcze szkoła językowa z dzieciaczkami do obslużenia i tysiąc innych spraw... ale cieszę się przeogromnie z tej pierwszej strony i jestem zdziwiona szybkim wykonaniem:-)
Zabieram się za plan zajęć na piątek i przyszywanie metek (tak! udało mi się je wprasować:D) do filcowych ptaków.