sobota, 5 listopada 2011

dyni czas.



Dyniowy czas pozwala na spełnienie kilku kulinarnych fantazji, szczególnie, że nigdy nie próbowałam tego warzywa (nie licząc wypłakanej przedszkolnej zupy).
Jutro z rana upiekę dyniową tarte z gorgonzolą, a popołudniu placuszki z dynią na słodko (o ile wytrwam i nie zmęczę się przy obiadowej tarcie...). Liczę więc na duchowe wsparcie:-)