wtorek, 21 czerwca 2011

czekoladowo.

chyba zmienię charakter bloga na typ kulinarny... bo wciąż posty o jedzeniu. Ja po prostu kocham jeść.

Kawałek tortu od Pauliny.Idealny prezent po zdanym na piątkę egzaminie!

Jeszcze tylko jutrzejsza 'kultura' i do środy spokojne systematyczne wkuwanie na obronę... tak, brzmi całkiem optymistycznie. Pewnie w poniedziałek okaże się, że 80% wciąż  przede mną...

Poza tym zostało 11 dni do wyjazdu. Bilet w kieszeni, walizka wciąż pusta (nigdy nie pakowałam się na dwa miesiące. Chyba pozostanę przy strategii "Holandia to nie bezludna wyspa, koszulki i skarpetki też mają, nie wspominając o mydle i proszku do prania". Najważniejsze przecież to dbanie o kręgosłup, nawet jeśli walizka ma kółka).
A no i najważniejsze - póki co mamy cudowny nocleg pod gołym niebem. Gwiazdy, wiatr i może nawet deszczyk...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz